poniedziałek, 21 kwietnia 2014

035 036 037 Trzy mini recenzje w jednym #3

http://www.film.gildia.pl/_n_/film/filmy/her/poster-200.jpgOna (Her)
Premiera: 14.02.2014

Film opowiada o mężczyźnie, który zakochuje się w systemie operacyjnym. Brzmi idiotycznie? Otóż wcale tak nie jest.
Reżyser Spike Jonze stworzył niezwykłą historię miłosną, która udowadnia, że to uczucie jest najważniejsze. Główny bohater zmierza się z problemem, czy naprawdę może poświęcić się dla czegoś, czego nie widzi, a jednak darzy uczuciem.
Przepiękny film. Pokazuje coś, czego Akademia nie doceniła, a szkoda. Bo jest to coś innego, co zaskakuje i wzrusza. Pokazuje to czym naprawdę jest miłość. Joaquin Phoenix bardzo dobrze przedstawił historię zagubionego człowieka o wielkim sercu, o kimś kto pragnie uczucia. I je odnajduje w czymś tak niecodziennym.

Ocena: 8/10



http://1.fwcdn.pl/po/18/17/661817/7591501.3.jpgGrand Budapest Hotel (The Grand Budapest Hotel)
Premiera: 28.03.2014

Film w reżyserii Wesa Andersona mówiący o historii hotelu Grand Budapest. Dorosły już Zero opowiada jednemu z przybyłych o dawnych dziejach tego miejsca; o tym, gdy zawarł znajomość z jego dozorcą i został jego zaufanym protegowanym.
Historia jest świetna, obsada gwiazdorska. Uśmiałam się do łez na filmie, jest on pełen absurdów i zabawnych wstawek; to jest komediodramat, po którym wyjściu z kina człowiek wciąż się śmieje. Obsada jest bardzo dobra, niesamowity Ralph Fiennes w roli Gutave'a H., konsjeża, który dziedziczy w spadku bezcenny obraz i musi z nim uciekać. Również Tony Levoroli (Zero) spisał się znakomicie. Film jest pełen ironicznych zawirowań i przepychu. Jest jak babeczka, przepięknie udekorowana, która odkrywa przed nami całe pokłady słodyczy.

Ocena: 8/10



Nauka spadania (A Long Way Down)
Premiera: 21.03.2014

Film opowiadający o czterech osobach, które w Sylwestra pragną popełnić samobójstwo. Postanawiają jednak poczekać z tym do Walentynek. Dla niektórych będzie komedią, dla innych dramatem. Historia jest bardzo ciekawie przedstawiona, przepięknie pokazuje to, czym jest obdarzenie drugiego człowieka zaufaniem, przyjaźnią i miłością.
Jeśli ktoś nie przeżył czegoś takiego jak bohaterowie, uzna to za przyjemną komedię. Jeśli ktoś odnalazł w tym filmie siebie, to będzie wiedział, o co mi chodzi, ponieważ rozterki bohaterów, ich problemy, odczucia związane z odebraniem sobie życia, rozpacz i ból są przedstawione w niezwykle naturalny sposób. Osoby, które znalazły się w takiej sytuacji, kiedy stoją na granicy i nie widzą już niczego innego, tylko przepaść, odnajdą w tym filmie siebie. Osoby, które stoją na granicy i widzą most, uśmiechną się i pójdą dalej.
Film porusza, śmieszy, doprowadza do łez. Wszystko zależy od widza - czy potrafi utożsamić się z bohaterami, czy jest to dla nich po prostu kolejna zabawna komedia, gdzie problemy osób zmagających się z myślami samobójczymi to dla nich zupełnie inna bajka, z którą nigdy nie miały do czynienia.

Ocena: 8/10 

NEXT >>> Recenzja filmu "Czerwony smok"  oraz przegląd Marvelowskiego universum.