niedziela, 31 marca 2013

010. I'm having an old friend for dinner... cz.2

Przed nami kolejna część z cyklu "naszego kochanego kanibala". Pod względem powstania jest to drugi film (w tejże kolejności publikuję części), jednakże chronologicznie jest to trzecia część. Warto stworzyć sobie taką oś czasu:

Pod względem powstania filmów/książek:
  1. Milczenie owiec
  2. Hannibal
  3. Czerwony smok
  4. Hannibal. Po drugiej stronie maski
Pod względem chronologicznym:
  1. Hannibal. Pod drugiej stronie maski
  2. Czerwony smok
  3. Milczenie owiec
  4. Hannibal
Nie zamęczając dłużej przechodzę do recenzji.

Ogólnie, to... nawet nie jest tak źle!
"Hannibal" to kontynuacja światowego dzieła z '94 roku. Opowiada ona o życiu po ucieczce z więzienia doktora Lectera, który próbuje nawiązać kontakt z agentką Starling. Jednakże wciąż jest on najbardziej poszukiwanym przestępcą na świecie, więc jego zadanie nie jest ułatwione. W dodatku poluje na niego Mason Verger - szósta ofiara Hannibala w USA. Verger spotykał się z nim na terapii psychologicznej, mającej na celu pomóc mu w walce z pedofilskimi i sadomasochistycznymi skłonnościami.
Lecter nie byłby jednak Lecterem, gdyby nie zrobił mu czegoś okropnego, co popamiętałby do końca życia. Tak więc podał Masonowi narkotyk, wręczył kawałek szkła, kazał mu pociąć sobie twarz, a później nakarmić nią psy. "Sounds charming" - jakby powiedział Hannibal.
Verger wedle planu Lectera popamiętał to do końca życia - jego twarz nie była już twarzą, a marną jej pozostałością. Gdy dowiedział się o ucieczce doktora z więzienia, postanowił sam go złapać. O nie nie nie, nie zamierzał oddać go do więzienia i dostać nagrodę. Zemsta jest słodsza i lepsza od jakiejkolwiek ceny jaką oni mogliby mu dać.
Oczywiście nie robi tego osobiście - wynajmuje szajkę ludzi, których celem jest wytropienie i schwytanie Lectera, jednak na jego trop wpada także oficer florenckiej policji - Rinaldo Pazzi. Ale on też nie jest dobry, pieniądze ze złapania Lectera chce zgarnąć dla siebie itp. itd.
Ale najbardziej nas interesuje PRZEDE WSZYSTKIM Clarice Starling, czyż nie?

Uwaga! W związku z lekko świrniętą głową autorki, ta część recenzji może zawierać spoilery i treści gorszące.

Przegrana bitwa powieści
A więc co tam u naszej Clarice? "Have the lambs stopped screaming"? Oczywiście, że nie! Historia trwa nadal, love story się kręci. Ale czy aby na pewno to jest takie dobre?
Cóż, z przykrością (albo i nie) muszę stwierdzić, że oni i tak kończą w łóżku pod koniec książki. Nie tylko w łóżku. Mieszkają ze sobą, jedzą mózgi przyjaciół Clarice, zbijają filiżanki i zastanawiają się, jakby tu znaleźć w świecie miejsce dla Miszy*, czyje mogłaby zająć? I jak uczynić jej powrót realnym? Tak wiem, te pytania i ogólnie ostatnie moje napaćkane literki mogą się Wam wydawać jakieś dziwaczne, no bo przecież nic takiego w filmie nie było!
HAHAHAHAAH oczywiście, że nie. Któż by wspomniał o odkrywaniu zasobów swojego umysłu i rozwiązywania teorii chaosu podczas, jak to uroczo ujął Thomas Harris, "penetracji Starling"?
Tak. To wszystko było w książce. Hannibal Lecter i Clarice Starling żyją sobie ze sobą jako para kochanków nawet trzy lata później. A w filmie? Kochany kanibal całuje agentkę, ona zakuwa go w kajdanki, ale ten aby się wydostać odrąbuje sobie rękę i ucieka. Zero love story.

Mrau
Które zakończenie jest według Was lepsze? Bardziej realne, przychylające się do w sumie ciekawszej tezy - Hannibal kocha Clarice, ale ona nie odwzajemnia jego uczucia, nigdy nie będzie, choć on ją fascynuje. Prawda, że ciekawsza i tragiczniejsza? Nieodwzajemniona miłość lwa do baranka. 
Druga jest banalna, aczkolwiek mimo swej prostej budowy, wcale się jej nie spodziewałam. Starling miała mocny charakter, nie podejrzewałabym jej o to, że wda się w bliższe stosunki z mężczyzną, który obudził jej wnętrze, ale nigdy nie sprawił, że czuła do niego miłość. Fascynował ją, ale to miłość nie była. A tu hop! Koniec książki, a tu przyjemnie napisana sielanka, para chodzi sobie do teatru, trzyma się za ręce, kocha się - jak z bajki! Tylko, że księżniczka zakochała się w złoczyńcy. 
Dlatego jakim ogromnym zaskoczeniem było dla mnie zakończenie książki! Skoro przez prawie dwie części do niczego nie doszło, wszystko zapowiadało się na to, że jednak oni nie skończą razem, to dlaczego niby teraz mają zostać parą kochanków?! Takie rzeczy owszem, dopuszczalne są w fanfictionach i fandomach, bo w końcu fani bardzo lubią pisać takie rzeczy. Ale sam autor? Mi to się jakoś nie mieściło w głowie.
Wiem. To dziwne. Ale ja już tak mam.
 

Oki doki, podsumowanie ciężkie jak zwłoki  
Tak czy siak powracając do filmu. Jeszcze parę miesięcy temu, po raz pierwszy ujrzawszy "Hannibala" oceniłam go na 9/10. Jednakże po ponownym obejrzeniu filmu, mimo moich ulubionych Clannibalowych** scen, postanowiłam ją trochę zaniżyć. 
Czemuż to? Od początku na rolę Clarice nie pasowała mi Julianne Moore. Była sztywna i twarda. Nie pasowała do roli Starling. Foster była idealna, swoją robotę wykonała perfekcyjnie. A Moore od razu mnie zniechęciła. Chciałam już wyłączyć film, bo po prostu nie mogłam jej oglądać, tak bardzo mnie irytowała. W jednej chwili znienawidziłam Clarice, ale w końcu przypomniałam sobie, że nie mogę uprzedzać się do postaci - wszakże ona nic nie zrobiła.  
To tylko ta irytująca Moore! 
Opamiętałam się jednak i dotrwałam do końca, co wynagrodził mi przecudowny Anthony Hopkins, świetna fabuła (przed filmem nie czytałam książki) i scena z mózgiem, w której to para kochanków zjada sobie płaty czołowe swojego starego znajomego. 
Jednakże nie mogłam znieść Julianne. Gdyby ktoś wpierw obejrzał "Hannibala", to pewnie by mu tak to nie przeszkadzało, ale po zapamiętaniu niesamowitej gry aktorskiej Jodie Foster łatwo można było wpaść w irytację. 
Reszta bez zarzutów, pozostała obsada była nienaganna, film nie przynudzał. Jeśli chodzi o nagrody, to niestety wszystko wypadło słabo - nie powtórzyło sukcesu "Milczenia Owiec". Dziesięć nominacji i jedna wygrana nagroda Saturn "tylko" za najlepszą charakteryzację (nie dziwię się, Gary Oldman [to on GRAŁ W TM FILMIE???!!!] był niesamowicie do siebie niepodobny). To nie wróżyło dobrze filmowi.   
No cóż, wiadomo. Jodie Foster nikt nie zastąpi - dla mnie zawsze to ONA będzie prawdziwą Clarice Starling.


Ocena: 8/10

*o tym kim jest ta postać, dowiedzą się państwo w kolejnej części serii

**Clannibal - od "Clarice" i "Hannibal", pairing

PS Jeśli ktoś przeczytał moją marną recenzję, albo choćby zajrzał na tego bloga, to proszę, niech skomentuje! Weryfikacja jest wyłączona, anonimowi też mogą komentować! Proszę, nawet najmarniejszy komentarz bardzo mnie ucieszy:)
DZIĘ-KU-JĘ <33

środa, 27 marca 2013

009. Szał zakupów w internecie cz.2

Ostatnimi czasy w internecie zrobił się szum na bluz z różnym nadrukami. W tym poście chciałabym polecić parę stron, które ułatwią wam szukanie!

Pierwszą z nich jest www.mrgugu.pl na której jest wiele fajnych, kosztujących 169 złotych bluz. Czas dostawy trwa maksymalnie 21 dni roboczych. Na tej stronie znaleźć również można wiele innych rzeczy takich jak koszulki, bardzo duży wybór leginsów w bardzo dużej ilości wzorów oraz stroje kąpielowe.

Drugą taką stroną jest www.sugarpillsclth.com. Znani są ze swoich bluz w tabletki oraz bluz w "witraże". Kosztują one od 129 do 179 złotych (zależy o printu oraz wykonania) Na ich stornie znajdziecie też koszulki oraz etui na Iphona. Następna strona, której dokładnego linka nie znalazłam (jeśli ktoś znajdzie proszę o komentarz) nazywa się Sexy Sweaters. Dla mnie ma ona do zaoferowania największą ilość bluz oraz wzorów jakie kiedykolwiek widziałam. Jako że jestem wielką fanką Iron Mana oraz jego przygód znalazłam bluzę która idealnie odzwierciedla mój charakter i moje zamiłowanie do filmu Avengers! Jeśli w Google wpiszecie sobie nazwę to od razu powinno wam się wyśwetlić parę stron na których są przykłady różnych bluz. Myślę że każdy może znaleźć tam jaką bluzę dla siebie. 

 

środa, 13 marca 2013

008. MTV Movie Awards 2013

Zostały ogłoszone nominacje do dorocznych nagród MTV Movie Awards. Faworytami w walce o statuetki Złotych Popcornów są "Django" i "Ted". Oba filmy zdobyły po siedem nominacji. Po piętach depcze im jednak "Poradnik pozytywnego myślenia" z sześcioma nominacjami.

Ceremonia odbędzie się 14 kwietnia. Gospodynią wieczoru będzie Rebel Wilson, która ma jednocześnie szansę na trzy statuetki. Towarzyszyć jej będzie Will Ferrell, który otrzyma nagrodę Geniusza Komedii przyznaną przez MTV po raz pierwszy.

 

 

NOMINACJE

FILM ROKU
 "Django"
"Poradnik pozytywnego myślenia"
"Ted"
"Avengers"
"Mroczny Rycerz powstaje"

AKTORKA
Anne Hathaway - "Les Miserables Nędznicy"
Mila Kunis - "Ted"
Jennifer Lawrence - "Poradnik pozytywnego myślenia"
Emma Watson - "Charlie"
Rebel Wilson - "Pitch Perfect"

AKTOR
Ben Affleck - "Operacja Argo"
Bradley Cooper - "Poradnik pozytywnego myślenia"
Daniel Day-Lewis - "Lincoln"
Jamie Foxx - "Django"
Channing Tatum - "Magic Mike"

PRZEŁOMOWA ROLA
Ezra Miller - "Charlie"
Eddie Redmayne - "Les Miserables Nędznicy"
Suraj Sharma - "Życie Pi"
Quvenzhané Wallis - "Bestie z południowych krain"
Rebel Wilson - "Pitch Perfect"

NAJLEPIEJ ZAGRANE PRZERAŻENIE
Jessica Chastain - "Wróg numer jeden"
Alexandra Daddario - "Piła mechaniczna"
Martin Freeman - "Hobbit. Niezwykła podróż"
Jennifer Lawrence - "House at the End of the Street"
Suraj Sharma - "Życie Pi"

NAJLEPSZY EKRANOWY DUET
Leonardo DiCaprio i Samuel L. Jackson - "Django"
Bradley Cooper i Jennifer Lawrence - "Poradnik pozytywnego myślenia"
Mark Wahlberg i Seth MacFarlane jako Ted - "Ted"
Robert Downey Jr. i Mark Ruffalo - "Avengers"
Will Ferrell i Zach Galifianakis - "Wyborcze jaja"

NAJLEPSZY WYSTĘP Z NAGIM TORSEM
Christian Bale - "Mroczny Rycerz powstaje"
Daniel Craig - "Skyfall"
Taylor Lautner - "Saga "Zmierzch": Przed świtem. Część 2"
Seth MacFarlane jako Ted - "Ted"
Channing Tatum - "Magic Mike"

NAJLEPSZA SCENA WALKI
Jamie Foxx kontra ludzie z Candieland - "Django"
Daniel Craig kontra Ola Rapace - "Skyfall"
Mark Wahlberg kontra Seth MacFarlane jako Ted - "Ted"
Robert Downey Jr., Chris Evans, Mark Ruffalo, Chris Hemsworth, Scarlett Johansson i Jeremy Renner kontra Tom Hiddleston - "Avengers"
Christian Bale kontra Tom Hardy - "Mroczny Rycerz powstaje"

NAJLEPSZY POCAŁUNEK
Kerry Washington i Jamie Foxx - "Django"
Kara Hayward i Jared Gilman – "Moonrise Kingdom. Kochankowie z Księżyca"
Jennifer Lawrence i Bradley Cooper - "Poradnik pozytywnego myślenia"
Mila Kunis i Mark Wahlberg - "Ted"
Emma Watson i Logan Lerman - "Charlie"

NAJLEPSZY MOMENT WTF
Jamie Foxx i Samuel L. Jackson, koniec Candieland - "Django"
Denzel Washington, katastrofa - "Lot"
Anna Camp, hack-appella - "Pitch Perfect"
Javier Bardem, oops... there goes his face - "Skyfall"
Seth MacFarlane jako Ted, Ted gets saucy - "Ted"

NAJLEPSZY CZARNY CHARAKTER
Javier Bardem - "Skyfall"
Leonardo DiCaprio - "Django"
Marion Cotillard - "Mroczny Rycerz powstaje"
Tom Hardy - "Mroczny Rycerz powstaje"
Tom Hiddleston - "Avengers"

NAJLEPSZY MOMENT MUSICALOWY
Anne Hathaway - "Les Miserables Nędznicy"
Channing Tatum, Matt Bomer, Joe Manganiello, Kevin Nash i Adam Rodriguez – "Magic Mike"
Anna Kendrick, Rebel Wilson, Anna Camp, Brittany Snow, Alexis Knapp, Ester Dean i Hana Mae Lee - "Pitch Perfect"
Bradley Cooper i Jennifer Lawrence - "Poradnik pozytywnego myślenia"
Emma Watson, Logan Lerman i Ezra Miller - "Charlie"
A w kogo obstawiacie czekam na wasze komentarze :D

poniedziałek, 11 marca 2013

007. Szał zakupów w internecie cz.1

Każda z nas na pewno nieraz znalazła w internecie rzecz, która została jej w pamięci przez dłuższy okres czasu. Chciałybyśmy sobie ją kupić ale cena tej rzeczy nas przeraża. Niestety jeśli chodzi o ubrania znanych projektantów cena na pewno nie spadnie poniżej 1,000 złotych, lecz są również sklepy gdzie moda daje przyjemność kobietom i nie muszą zaglądać do portfela czy coś im jeszcze zostało. Dzisiejszy post poświęcony będzie znanym projektantom mody!
  
Jeśli chcemy kupić rzeczy od znanych projektantów zapraszam na stronę net-a-porter.com (wszystkie linki podam na końcu) Można tam znaleźć cały asortyment ubrań oraz akcesoriów od Stelli McCartney oraz Lanvina.              Na tej stronie niestety trzeba płacić €EURO. Jeśli jednak nie chcę nam się wydawać niezbędnych dolarów zapraszam na stronę matchesfashion.com. To właśnie tam znajdziecie ubrania i akcesorię od np. Alexandra McQueen-a oraz Christiana Louboutina. 
    
Jedną ze stron na której możemy kupić torebki oraz inne akcesoria (za polskie pieniądze) jest ferinel.pl Niestety jest ona jeszcze w pracy więc nie znajdziecie tam dostępnych produktów, za to możecie je znaleźć na facebook-u. Mają do dyspozycji najnowsze torebki Michaela Korsa, które są po prostu obłędnie piękne. Jeśli chcemy znać ich cenę, trzeba napisać do nich maila, jednak sądzę, że kosztują około 500 może i nawet 1,000 złotych.

piątek, 1 marca 2013

006. I'm having an old friend for dinner... cz.1

"I ate his liver with some fava beans and nice Chianti" - cytat z filmu, który powinien obejrzeć każdy kinomaniak. "Milczenie Owiec" to obowiązkowa pozycja dla fanów kina, ale nie tylko.
Z okazji 22 lecia filmu (które minęło 14 lutego), postanowiłam co tydzień publikować recenzję każdego z czterech filmów o Hannibalu Lecterze, zaczynając od daty powstania.
Film, którym zajmuję się dzisiaj, opowiada o agentce Clarice Starling, która zostaje zwerbowana do zapoznania się ze sprawą Bufallo Billa - mordercy obdzierającego ze skór swoje ofiary. Jej zadaniem jest wyciągnięcie informacji od psychiatry-kanibala skazanego za wielokrotne mordy - doktora Hannibala Lectera. Jednak pomiędzy agentką i mordercą rodzi się dziwna więź. Hannibal chce, aby w zamian za informacje dotyczące Bufallo Billa Clarice dzieliła się z nim wspomnieniami ze swojego dzieciństwa.                                  Pewnie nie wydaje się Wam to ciekawe, czytając mój marny opis. Ja po prostu nie potrafię wyrazić perfekcyjności tego filmu.
Co jest fenomenem tej historii?
Fenomenem tego filmu jest z pewnością wspaniała obsada - kapitalny Anthony Hopkins w roli Hannibala Lectera. Przerażał, a jednocześnie przyciągał widza swoją tak perfekcyjnie oddaną postacią, swoją mową, gestami itp. Dla niego samego z pewnością warto obejrzeć ten film. 
Anthony Hopkins zrobił coś niezwykłego - on nie grał postaci. On nią po prostu był. Potrzeba naprawdę niezwykłych umiejętności aktorskich, aby sama postać Lectera stała się kultowa. Nie mógł zagrać tego lepiej. Nikogo nie dziwi Oscar, którego dostał. Amerykański Instytut Filmowy przyznał w 2005 roku słynnej kwestii Hannibala 21 miejsce w kategorii 100 najlepszych kwestii filmowych wszech czasów oraz 1 miejsce w kategorii 100 najlepszych bohaterów i złoczyńców wszech czasów w roku 2003. Hopkins był po prostu fe-no-me-na-lny.
Także Jodie Foster zagrała bardzo dobrze, jednak według mnie, trochę w tym filmie przysłaniał ją Hopkins. Aktorka także wygrała Oscara, a postać przez nią odgrywana również została umieszczona w "100 bohaterach i złoczyńcach..." na miejscu 6. Foster spisała się znakomicie.
Akcja rozkręca się powoli (chociaż w sumie można powiedzieć, że jest jej bardzo mało) jednak z każdą chwilą wzrasta napięcie widza. Nie ma momentów nudnych lub niepotrzebnych - każdy element jest istotny i prowadzi do drugiego. To lekkie napięcie i podekscytowanie sprawiło, że film stał się takim arcydziełem.
Jednak zdecydowanie największą zaletą tego filmu są rozmowy agentki Starling z doktorem Lecterem. To, jak mężczyzna powoli naprowadza ją na kolejne tropy, a ona dzieli się z nim szczegółami dotyczącymi swojego życia sprawia, że zawiązuje się między nimi dziwna więź. To ona powoduje, że wprost nie możemy się doczekać kolejnego spotkania Clarice i Hannibala. To, co dzieje się między nimi jest naprawdę bardzo ciekawe - żadne nie może bez siebie funkcjonować. Aby się jedno dowiedziało się czegoś od drugiego, musi samo odsłonić cząstkę swojej duszy.
Szczególnie niesamowity jest moment, w którym Clarice przychodzi do Lectera i rozmawia z nim o krzyku owiec. Opowiada mu historyjkę ze swojego dzieciństwa, w której budzi się w nocy słysząc rozpaczliwy płacz owiec. Zabiera jedno jagnię i ucieka z nim do lasu. "Pomyślałam... ze jeżeli uratuję choć jedno, to one zamilczą..." - mówiła. Jest to jeden z najważniejszych momentów w filmie. A gdy po agentkę przychodzi eskorta i zabiera ją do samolotu, Hannibal przypomina jej o aktach, które mu zostawiła. Starling wyrywa się agentom i podbiega do Lectera. I właśnie wtedy możemy obserwować jeden z najpiękniejszych momentów światowej kinematografii - jest to o wiele bardziej romantyczne niż tysiące pocałunków, śpiewania pod balkonem i kolacji przy świecach. Ten sam DOTYK. Muśnięcie.
Nie można także zapomnieć o innych szczegółach, które powodują, że ten film jest tak niesamowity. Choćby o słynnej ćmie, scenie ucieczki z więzienia (to dopiero było napięcie!)... Dużo by wymieniać.
Naprawdę, ten film ma mnóstwo zalet i powodów, aby go obejrzeć. To wszystko składa się na fenomen „Milczenia owiec”.
Czy film jest taki jak książka?
Niemalże identyczny. W filmie zawarto prawie wszystko, co było w książce. Są nieznaczne odstępstwa od oryginału, nie mające wpływu na ogólny obraz. Książkę także bardzo polecam. Chociaż mogę powiedzieć, że to chyba jedyny według mnie przypadek, gdzie to właśnie film jest lepszy od książki. A nie na odwrót.
Co mogę dodać na koniec? Jedynie to, że dla mnie ten film jest arcydziełem. Wszelkie pozytywne opinie są jak najbardziej uzasadnione.   
Oczywiście wiele osób mówi, że ten film jest przeceniony przez poprzednie pokolenie, ale nie zgadzam się z tym. Znam wiele osób, które tak jak ja są pasjonatami "Milczenia Owiec" a są w moim wieku.
A więc żegnam się z Państwem i dziękuję za przyjemny wykład (co ciekawe, słowo "wykład" znaczy po angielsku "lecture", od którego pochodzi nazwisko naszego słynnego kanibala).
I pamiętajcie o zasadzie obowiązującej już dzisiaj na całym świecie - Quid pro quo.

Ocena: 10/10